Recenzja książki "Spotkanie w chmurach" Adele Parks

Dawno nie sięgałam po tego typu książkę i szczerze mówiąc zbierałam się do niej jak pies do jeża. Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie odwlekałam spotkanie z dobrą i poruszającą historią. 


Okładka może sugerować lekką i zabawną historię pełną romantycznych uniesień. Przynajmniej ja miałam takie skojarzenia. Tak, jest to melodramat, ale mieści się raczej w górnych rejestrach tego gatunku, bo ma w sobie też dużo z powieści obyczajowej. 

"Spotkanie w chmurach" ma dwoje głównych bohaterów: Jo i Deana oraz dwie poboczne postaci, ale bardzo ważne dla całej opowieści: Clarę i Eddiego. Rozdziały książki są podzielone na poszczególnych bohaterów i opowiadane z perspektywy każdego z nich. Ciekawe jest to, że autorka zastosowała różną narrację: w rozdziałach Jo i Eddiego pierwszosobową, a Deana i Clary trzecioosobową. 

Jo jest trzydziestokilkuletnią singielką. Mieszka w Londynie, pochodzi z tzw. dobrego domu, zamożnego i jak się wydaje szczęśliwego. Ma za sobą poważny związek, ale w chwili rozpoczęcia akcji książki jest na etapie intensywnego, a nawet desperackiego, poszukiwania miłości i głównie na tym koncentrują się jej myśli i działania. 
Dean, zbliżony wiekiem do Jo, jest Anglikiem, który przeniósł się do USA i tam odnosi ogromne sukcesy zawodowe, prężnie wspina się po szczeblach kariery. Jest niezwykle atrakcyjny i ma tego świadomość, korzystając z tego w sposób czysto konsumpcyjny. 
Clara to elegancka i zamożna kobieta w średnim wieku. Wiedzie stabilne życie "przy mężu", który zrobił karierę w londyńskim City. Mają dorosłe dzieci. 
Eddie to podstarzały singiel, którego czytelnik poznaje w szczególnym momencie. Jest ciężko chory i w oryginalny sposób odnajduje się w swojej sytuacji. 

Splot okoliczności sprawia, że na pokładzie samolotu Jo poznaje Deana. I tu dochodzi do zderzenia dwóch, bardzo różnych, temperamentów i postaw życiowych. Hałaśliwa, spontaniczna i szukająca miłości przez duże "M" Jo ma spędzić długi lot w towarzystwie powściągliwego, cynicznego, zdystansowanego i zatwardziałego singla, jakim jest Dean. 
Różnice w ich spojrzeniu na związki dobrze odzwierciedla ten fragment:
- Czy wiesz, że moi rodzice obchodzą w ten weekend trzydziestą ósmą rocznicę ślubu? Ich związek to dla mnie ideał. - Jo uśmiechnęła się z rozmarzeniem, ale Dean uznał, że zapewne przeszli lobotomię albo połączył ich jakiś mroczny sekret. Może pozwalali sobie na skok w bok albo po prostu byli tak nieatrakcyjni, że nie mieli innych opcji?

Wiele wynika ze starcia tych dwóch różnych światów... Czy pomimo różnic, coś łączy tych dwoje? I jaką rolę odgrywają pozostali bohaterowie, Clara i Eddie? Tego nie zdradzę.

"Spotkanie w chmurach" jest opowieścią o miłości i jej zupełnie różnych obliczach. Ale nie tylko. Opowiada również o tym, jak bardzo odległe wydarzenia mogą determinować późniejsze postawy, decyzje, cele i pragnienia. Mówi o skorupie, w jakiej potrafi siedzieć czlowiek, broniąc się przed prawdą o sobie i o swojej przeszłości. Również o tym, jak oczyszczające jest odkrycie własnych kart przed samym sobą i światem. Opowieść jest pełna metamorfoz oraz wewnętrznych monologów bohaterów, które pokazują czytelnikowi, jak do nich dochodzi. 

Ta książka zaskoczyła mnie pozytywnie. Myślałam, że to jakieś "fiu bździu" i sama się dziwiłam, po co się za nią zabieram, ale teraz wszystko odszczekuję i zwracam jej honor, bo w żaden sposób nie była płytka, a okazała się przejmująca i dająca do myślenia. "Spotkanie w chmurach" czytało mi się znakomicie. 
Chciałabym móc opisać, jakie jeszcze emocje wywołała we mnie ta lektura, ale nie mogę, nie chcąc psuć Waszego spotkania z tą książką. Powinniście przekonać się o tym sami. Bardzo gorąco polecam!

Dla tych, którzy lubią odniesienia do innych lektur, mogę porównać "Spotkanie w chmurach" do "Listu w butelce" podniesionego o kilka poziomów wyżej pod względem fabuły, konstrukcji postaci i narracji. 

INFORMACJE O KSIĄŻCE:

"Spotkanie w chmurach"
Autor: Adele Parks
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-7999-175-4
Liczba stron: 464



Komentarze

  1. Uwielbiam "List w butelce" więc muszę ten tytuł zapisać :d
    Zapraszam Cię do mojej grupy na facebooku:
    https://www.facebook.com/groups/140958276298228/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow mam ochotę przeczytać tą ksiażkę i chociaż nie czytała listu w butelce (jeszcze !) to na pewno sięgnę po tą pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro porównujesz do Sparksa to koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj, Sparks działa jak wabik ;-). Sięgnij po nią. Myślę, że będziesz zadowolona :-)

      Usuń
  4. Ciekawa jestem tego Eddiego i jego oryginalnego sposobu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam tej książki, ale średnio lubię taką tematykę, więc na razie sobie ją odpuszczę ;)
    (u mnie na blogu jest też moja odpowiedź na twój komentarz) ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm... no sama nie wiem :/ Być może, gdybym przeczytała chociaż parę stron by mi się mogła spodobać. Na pewno będę o niej pamiętać :)

    Pozdrawiam!
    http://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz miała okazję, przekartkuj. Może Cię skusi :-)

      Usuń
  7. Uwielbiam takie miłe zaskoczenia, teraz już wiem, czego się po niej spodziewać, chętnie przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomogłam i że ta książka zyska kolejnego czytelnika, bo jest tego warta :-)

      Usuń
  8. Śliczna okładka. Lubię melodramaty, chociaż czytałam tylko jeden przynajmniej tak mi się wydaje.
    Ale i tak książka wydaje się bardzo interesująca.
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę na blogu "Zaczytana do samego rana". Będę bardzo wdzięczna za pozostawienie śladu Twoich odwiedzin. Podziel się swoimi wrażeniami i refleksjami, stosując się do zasad netykiety. Spam oraz treści obraźliwe będą usuwane.

Popularne posty z tego bloga