Liebster Blog Award #3 i #4

Mój blog ponownie został trafiony śnieżną kulą, która zgarnia kolejnych blogerów, a potem pędzi dalej. Tym razem do tej śnieżnej kuli pod postacią nominacji do Liebster Blog Award zaprosiła mnie Zuzanna z Ogrodu książek. Za chwilę sami przekonacie się, jakie ciekawe pytania mi zadała. Mam nadzieję, że moje odpowiedzi nie będą, na zasadzie kontrastu, trąciły nudą ;-). 



1. Wyobraź sobie, że z jakiegoś powodu Twoja biblioteczka nagle staje w płomieniach. Zdążysz ocalić tylko jedną książkę. Którą uratujesz? 
Takie wizje zawsze napawają mnie strachem. Nie wyobrażam sobie stracić wszystko, co mam i co dla mnie cenne (nie tylko w sensie wartości nominalnej, ale przede wszystkim emocjonalnej i sentymentalnej). Gdyby miało chodzić tylko o książki, byłabym w stanie odżałować wszystkie książki wydane współcześnie, ale popędziłabym do półki, na której mam książki odziedziczone po mojej babci i pradziadkach. W popłochu ratowałabym jakąś książkę z XIX wieku, bo inne bez problemu mogłabym odkupić. 

2. Dostajesz szansę na prawdziwe spotkanie ze swoim ulubionym bohaterem książkowym. Co wybierzesz - szaloną przygodę czy romantyczną randkę w jego towarzystwie? 
Randka nie wchodzi w grę, bo mam męża, więc nie mogę i nie chcę. Szalona przygoda? Raczej nie. Nie jestem typem poszukującym adrenaliny. Ale przecież zamiast randki mogłabym umówić się, żeby po prostu pogadać. 

3. Wracasz do domu z niejasnym przeczuciem, że coś jest nie tak... Zamek w drzwiach był przekręcony tylko raz, chociaż Ty zawsze przekręcasz go dwa razy, a w jednym z pokoi pali się światło (na pewno zgasiłaś je przed wyjściem)... Co robisz? Odważnie wkraczasz do środka i sama mierzysz się z tym, co na Ciebie czeka czy wzywasz na pomoc którąś z książkowych postaci? Którą i dlaczego? 
Ciężko mi jednoznacznie stwierdzić czy odważyłabym się wejść sama, ale jestem pewna, że ciekawiej byłoby wezwać bohatera książkowego. Żeby uzyskać potrzebną w takiej sytuacji pomoc, zgłosiłabym się do Cormorana Strike'a. A żeby nie podróżował z Wielkiej Brytanii samotnie, towarzyszyłby mu Harry Potter. Talenty detektywistyczne, doświadczenie i opanowanie Strike'a z młodzieńczą odwagą i znajomością paru fajnych zaklęć Harry'ego na pewno pomogłyby mi w opanowaniu sytuacji i wykurzyłyby intruza. A ile byśmy potem pogadali... 😊. 

4. Mówi się, że rodziny się nie wybiera, ale gdybyś miała stworzyć sobie taką książkową rodzinę, kto by się w niej znalazł i dlaczego? Rodzice, rodzeństwo, mąż, dzieci, a może jakiś domowy zwierz? Jakie postaci z książek chciałabyś obsadzić w tych rolach?
Nie wybierałabym nikogo do obsadzenia ról, które już są w moim życiu obsadzone. Mogłabym za to poszaleć z członkami rodziny, których nie mam albo z postaciami ekstra. Jestem jedynaczką, więc chętnie dodałabym sobie rodzeństwo. 
Wisienką na torcie byłby fantastyczny (w podwójnym znaczeniu) mieszkaniec mojego domu i członek rodziny. Byłby to Zgredek z książek o Harrym Potterze :-D. 

5. Pies właśnie zeżarł Twoją książkę. Wciąż jeszcze oblizuje się ze smakiem, a wokół w kałużach śliny leżą na wpół przeżute strzępy papieru. Trudno nawet rozpoznać, jaką lekturę w ten sposób przetrawił, ale masz nadzieję, że to... (Której książki że swoich zbiorów byłoby Ci najmniej żal w takiej sytuacji?) 
Najpierw dla zasady zbeształabym potwora, zagroziła długą, restrykcyjną dietą albo wygoleniem w sierści jakichś kompromitujących symboli lub napisów. Potem pochyliłabym się nad obślinionymi strzępami, żeby po chwili odetchnąć z ulgą, że wyręczył mnie w pozbyciu się książki Beaty Pawlikowskiej "W dżungli miłości". Uff, a już myślałam, że straciłam coś, co lubię i cenię. 

6. Jak wyglądałby Twój idealny wieczór z książką? 
Jest październikowy wieczór. Za oknem siąpi deszcz i wieje wiatr. Nie chce się nawet nosa wystawiać za drzwi. Dziecko wesoło hasa u dziadków. Zapalam lampkę obok kanapy i kładę się z książką. Mąż zagląda i pyta czy chcę herbaty. Odpowiadam, że chcę i to dużo. Przykrywam się ciepłym kocem i zaczynam czytać. Jest cicho i spokojnie. Mąż przynosi dzbanek herbaty i stawia go na podgrzewaczu. Kładzie się obok mnie, też otwiera książkę. Przewracam strony, z ukochanego kubka popijam gorący napój, czasem przeczytam mężowi coś ciekawego albo śmiesznego, on mnie również. Śmiejemy się, a potem znów pogrążamy się w naszych lekturach. Tę sielankę dopełnia to, że mąż przez cały czas drapie mnie po plecach (w którymś z poprzednich wcieleń musiałam być psem lub kotem 😉). 

7. Czy wyobrażasz sobie świat bez tradycyjnych, drukowanych książek? 
A skąd! W życiu! Mogę zostać uznana za dziwaczkę i ekscentryczkę, gdy cały świat będzie już tylko e-czytał, a ja nadal będę chciała wziąć książkę do ręki, przekartkować ją i... powąchać. 

8. Na jeden dzień możesz wcielić się w rolę jakiejś postaci literackiej - kogo wybierasz i dlaczego? 
Każdą historię realistyczną, lepiej lub gorzej, mogę sobie wyobrazić, że ma miejsce w moim życiu. Dlatego wybrałabym wcielenie się w fantastyczną postać - Harry'ego Pottera. Znaleźć się w Hogwarcie, wziąć do ręki "Proroka codziennego", na własne oczy zobaczyć ruchome obrazy, pogadać z Hagridem, pogłaskać Hardodzioba, znaleźć się w Pokoju Życzeń (oczywiście pełnym książek), poznać Dumbledore'a i McGonagall i rzucić kilka fantastycznych zaklęć - to by dopiero było coś! Tylko mandragory omijałabym szerokim łukiem.

9. Ktoś chce Ci podarować nietypowy prezent: masz do wyboru milion dolarów albo darmowe książki bez żadnych ograniczeń - na co się decydujesz? 
Ten dylemat szybko bym rozwiązała, niejako łącząc oba warianty. Wybieram milion dolarów, po czym kupuję większe mieszkanie z dodatkowym pomieszczeniem wyłącznie na książki. Jest to tak duża kwota, że po nabyciu nowego lokum nadal mam dużo pieniędzy, mogę więc kupować tyle książek, ile tylko dusza zapragnie :-D. 

10. Czy masz jakieś motto życiowe? Jeśli tak, pochwal się nim :-). 
Jeżeli przez motto rozumieć jakiś konkretny cytat, to nie mam, choć kolekcjonuję ciekawe i mądre wypowiedzi ludzi mądrzejszych ode mnie. W życiu kieruję się swoim zestawem zasad wartości: nie krzywdzić, mówić i działać mądrze, sprawiedliwie, etycznie itp. Staram się być dobrym człowiekiem. 

11. Czym się zajmujesz, kiedy nie czytasz? 
Kiedy nie czytam, piszę, gotuję, bloguję, zajmuję się codziennymi, przeróżnymi obowiązkami. Dla relaksu oglądam dobre seriale, chodzę na długie spacery z rodzinką albo jeździmy na rowerach. 


* * *

Nominacja Zuzanny nie jest jedyną, jaka ostatnio mi się przytrafiła. Kolejny zestaw pytań otrzymałam od Klaudii z bloga Zaczytana. Od razu przechodzę do odpowiedzi:

1. Wybierz bohatera, który byłby dla ciebie idealnym przyjacielem.
Do paczki przyjaciół zaprosiłabym Anię Shirley, Miron Czarnecki z książek Jarosława Szulskiego, Cormorana Strike'a. To te postacie, które teraz przychodzą mi do głowy, ale gdybym dłużej się zastanawiała mogłaby powstać dłuuuga lista. 

2. Książka, która złamała ci serce.
Nie wiem czy chodzi o rozczarowanie czy o wyciśnięcie ze mnie łez. Jeżeli o to drugie, to "Spóźnieni kochankowie" Williama Whartona oraz książka, którą czytałam niedawno, ale ponieważ będę ją recenzować, a nie chcę psuć lektury innym, nie podam jej tytułu.
Jeżeli złamanie serca rozumieć jako zawód czytelniczy to zdruzgotała mnie jedna z książek Katarzyny Michalak. Podczas próby przebrnięcia przez nią ciągle kręciłam głową, uśmiechałam się z niedowierzaniem i o mało nie rzuciłam nią o ścianę. Ale to wyjątkowy i pojedynczy przypadek. 

3. Książka, po której nie spodziewałaś się, że będzie wspaniała.
Książki, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły to "Miniaturzystka" Jessie Burton i "Katedra w Barcelonie" Ildefonso Falconesa.

4. Cechy idealnej głównej bohaterki. 
Poczucie humoru, mądrość, dociekliwość, upór, empatia i przekora.

5. Najlepsze trzy pary w książkach. 
Mikkael Blomkvist i Lisbeth Salander, Sherlock Holmes i dr Watson, Stanisław Wokulski i Ignacy Rzecki. 

6. Książka, o której po jakimś czasie diametralnie zmieniłaś zdanie.
Nie przypominam sobie takiej sytuacji oprócz tego, że siłą rzeczy niektóre książki, które czytałam wiele lat temu, mając ciut inne oczekiwania czytelnicze, teraz już mnie nie interesują. Po prostu z nich "wyrosłam".

7. Seria/trylogia/książka, którą zaczęłaś czytać, ale nie masz zamiaru jej czytać.
Nie mogę przypomnieć sobie takiej serii. Być może miałam taką sytuację, ale w tej chwili mam pustkę w głowie. 

8. Co wybierasz? Przenieść ulubionego bohatera do naszego świata czy znaleźć się w jego świecie?
Oczywiście przenieść się do świata książki. Jak wygląda mój wiem doskonale ;-).

9. Bohater, którego lubisz, ale nie chciałabyś być na jego miejscu. 
Robinson Crusoe ;-).

10. Autor, z którym chciałabyś przeprowadzić wywiad. Jakie zadałabyś mu pytania i dlaczego?
Bardzo chętnie porozmawiałabym z Januszem L. Wiśniewskim. Celowo nie napisałam o przeprowadzaniu wywiadu, bo mam wrażenie, że z tym autorem po prostu się rozmawia. Miałam okazję do krótkiej konwersacji z panem Wiśniewskim i byłam zachwycona. Według mnie jest to bardzo mądry człowiek i to nie tylko jako naukowiec. Chętnie porozmawiałabym z nim o męskości, kobiecości, bieżącej sytuacji w Polsce i Europie, o inspiracjach do pisania książek oraz o jego sposobach na godzinie różnych aktywności. 

11. Seria, która się zakończyła, ale ty chciałabyś znać dalsze losy jej bohaterów.
Zawsze czuję żal i smutek, gdy kończę jakąś serię książek, która mnie pasjonowała. Żałowałam przedwczesnego końca serii Millennium, ale niedawno z pomocą przyszedł David Lagercrantz z kontynuacją trylogii Stiega Larssona.

Dziękuję za obie nominacje i za przeczytanie moich odpowiedzi. Macie coś wspólnego ze mną, a może w czymś się pięknie różnimy? Dajcie mi znać w komentarzach.
Jeżeli macie ochotę poznać moje odpowiedzi na pytania, które dostałam w poprzednich nominacjach, kliknijcie tutaj.

Swoje nominacje dla kolejnych blogów podam w następnym poście z tego cyklu, ponieważ już czekają na mnie nowe 22 pytania. Znów będzie okazja do odkrycia kart. Zaglądajcie do mnie, a na pewno Was to nie ominie. 

Komentarze

  1. Gdybym miała wezwać książkowego bohatera na pomoc (pierwsza nominacja trzecie pytanie) byłby to Jack Reacher z powieści Lee Childa. Z nim to mogę wchodzić i na pole minowe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiem czy się z Tobą zgadzam ;-), bo nie czytałam nic Lee Childa :-(. Sorry ;-)

      Usuń
  2. Baaaardzo do mnie przemawia Twoja wizja idealnego wieczoru z książką :) I również, tak jak Ty, nie mogłabym zdecydować się na zrezygnowanie z tradycyjnego druku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Tobie i sobie życzę takich wieczorów jak najwięcej :-). A książki drukowane mają pierwsze miejsce i nie jest ono zagrożone ;-)

      Usuń
  3. Łoo... Jakie długie pytania :)
    Bardzo fajne odpowiedzi.
    Ja również nie wyobrażam sobie świata bez książek papierowych. Dla mnie to sama frajda, że mogę sobie wziąć jakąś książkę i ją otworzyć, pooglądać dookoła, poczuć jej zapach, ale właśnie przede wszystkim dotknąć:)

    Pozdrawiam!
    http://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-). Książka papierowa ma w sobie jakieś ciepło, a e-booki z kolei chłód. Przynajmniej dla mnie...

      Usuń
  4. Ostatnio często w LBA jest wspominana Ania Shirley, a ja jej nie znam... Nigdy nie czytałam jej historii i chyba czas to nadrobić :D
    Pozdrawiam serdecznie
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. również bardzo chciałabym wcielić się w jakąkolwiek (dobrą) postać z Harry'ego, nie musi być sam on. ale mój wieczór wyglądałby inaczej: po co deszcz, jak mogę na leżaku obserwować znad książki piękny lipcowy zachód słońca. pozdrawiam :)
    wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plaża, piasek, zachód słońca - to też jest bardzo kusząca opcja. Mnie akurat przyszedł do głowy jesienny, deszczowy dzień, ale nie broniłabym się przed Twoim sposobem ;-)

      Usuń
  6. 8 ---> identycznie :) Zapraszam do siebie:
    http://bit.ly/2d37XE1

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę na blogu "Zaczytana do samego rana". Będę bardzo wdzięczna za pozostawienie śladu Twoich odwiedzin. Podziel się swoimi wrażeniami i refleksjami, stosując się do zasad netykiety. Spam oraz treści obraźliwe będą usuwane.

Popularne posty z tego bloga