Recenzja książki "Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli" Ałbeny Grabowskiej




Pierwszy raz tę książkę zobaczyłam, będąc "przelotem", w pruszkowskiej  księgarni, w otoczeniu innych pozycji, które dotyczą historii Pruszkowa i jego okolic. Zaintrygowała mnie obecność w tym zbiorze powieści. Zagadka rozwiązała się, gdy "Stulecie Winnych" wzięłam do ręki i przeczytałam z tyłu okładki, że jest to powieść osadzona w pobliskim Brwinowie. I już ta książka była moja! Powodów takiego wyboru było kilka.

Po pierwsze, uwielbiam sagi, historie, które dotyczą większej liczby bohaterów i toczą się na przestrzeni wielu lat.
Po drugie, bardzo ciekawią mnie opowieści, zarówno autentyczne, jak i fikcyjne, z końca XIX wieku i pierwszej połowy XX wieku.
Po trzecie, interesuję się historią Warszawy i okolic. Jest wiele utworów, których akcja dzieje się w Warszawie, ale umiejscowienie w podwarszawskim miasteczku jest rzadkie i tym bardziej dla mnie ciekawe.


W związku z powyższymi faktami, nie miałam wyjścia i z radością zaopatrzyłam się w tę książkę. Do tej pory nie miałam styczności z tą autorką, ale opis książki tak mnie zaciekawił, że do nowej lektury podeszłam bez lęku, że mogę się rozczarować.

"Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli" stanowi pierwszy tom sagi. Czytelnik poznaje brwinowski ród Winnych. Jest to rodzina wielopokoleniowa i wielodzietna. Nestor rodu, Antoni, jest zdunem, a jeden z jego synów, Stanisław (jedna z głównych postaci tego tomu) jest utalentowanym stolarzem. Winni nie należą do najwyższych klas ówczesnej społeczności (raczej jej usługują), ale nie należą też do najuboższej warstwy społeczeństwa. Poznajemy ich w bardzo szczególnym momencie, zarówno pod względem ich życia rodzinnego, jak i wydarzeń historycznych. 

Jest czerwiec 1914 roku, a żona Stanisława, Kasia, w trakcie porodu bliźniaczek umiera. Stanisław zostaje wdowcem, a pod opieką ma nowo narodzone córki, Anię i Manię, oraz dwóch synów: Tadzika i Wacka. W obliczu tak trudnej sytuacji z pomocą i wsparciem przychodzi rodzina Winnych, która pomaga w opiece nad dziećmi i prowadzeniu domu. Niestety, kilka tygodni później, wybucha wojna i pojawia się szereg problemów oraz zaczyna się walka o przeżycie. Los bardzo mocno doświadcza wielu członków rodziny, a dramat pogłębia się, gdy nastaje epidemia, a raczej pandemia, grypy zwanej hiszpanką.
Po wojnie nastaje czas spokoju i odbudowy. Mijają lata, dzieci rosną, a dorośli się starzeją. Gdy wydaje się, że sytuacja po wszystkich tragicznych zdarzeniach stabilizuje się, nadchodzi kolejna wojna. W tym momencie kończy się pierwszy tom sagi o rodzie Winnych.

Momentami książka odznacza się naturalizmem. Bez owijania w bawełnę i zbędnych metafor autorka opisuje poród i zdarzenia mające związek z walką z najeźdźcami. Jednakże w moim odbiorze opisy są dosadne na tyle, ile potrzeba. Nie epatują przesadnie brutalnością i rozrzucanymi wnętrznościami.  Uważam to za atut, choć rozumiem, że niektórzy mogą odczuwać dyskomfort, czytając tak realistyczne opisy.
Ale naprawdę nie ma się co zrażać, bo to tylko ułamek całej, bardzo sprawnie snutej opowieści. 

Mnogość postaci i wątków ubogaca powieść, nie powodując jednocześnie poczucia pogubienia w meandrach fabuły. Są takie książki, w których w trakcie czytania trzeba przewracać strony, żeby przypomnieć sobie, o co lub o kogo chodzi. Są też takie, przy których najlepiej robić sobie notatki, żeby nie stracić wątku. Ale te przypadki na pewno nie dotyczą "Stulecia Winnych", czytelnik bez trudu odnajduje się w kolejnych scenach.
Co ciekawe, obok naturalizmu Ałbena Grabowska postawiła na nadnaturalne zdolności, a mianowicie jeden z bohaterów (lub bohaterka) ma dar jasnowidzenia. Nie chcąc psuć lektury, więcej na ten temat nic nie zdradzę. Mogę jedynie uspokoić, że ten wątek nie jest tandetny czy komiczny. Według mnie jego obecność w żaden sposób nie urąga całej opowieści.

Dodatkowym walorem powieści jest umiejscowienie jej w prawdziwych realiach historycznych i okraszenie jej autentycznymi postaciami. I tak mamy, wspomniane już przeze mnie, wybuch I wojny światowej, pandemię grypy, ale również wydarzenia lokalne, związane z miejscem akcji, np. historię powstania Podkowy Leśnej, jednego z podwarszawskich miast-ogrodów.
Kolorytu nadaje również galeria autentycznych postaci, tj. Jarosław Iwaszkiewicz, Stanisław Lilpop (jeden z założycieli Podkowy Leśnej i teść Iwaszkiewicza), Janusz Korczak i prof. Kazimierz Orzechowski, który badał mózg Piłsudskiego po jego śmierci. 

Dla mnie bardzo ciekawe było czytać powieść osadzoną w miejscach, które znam, ale wierzę, że ci, którzy tych okolic nie poznali i tak bardzo dobrze spędzą czas podczas lektury pierwszego tomu "Stulecia Winnych".
To, co najbardziej wybija się z powieści Ałbeny Grabowskiej, to siła rodziny, więzi, poświęcenia i oddanie.
Autorka potrafi oddać grozę i emocje tragicznych wydarzeń, ale udaje się jej również zabrzmieć poetycko. Jedno ze zdań z książki czyta się jak wiersz:
"Wszystko było w tych szeptach, pocałunki, obietnice i wyznania, że nigdy, że na zawsze."
Pięknie, prawda? Jakbym czytała Pawlikowską-Jasnorzewską.

Natychmiast po przeczytaniu "Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli" zabrałam się za drugi tom "Stulecie Winnych. Ci, którzy walczyli", a w kolejce już czeka tom trzeci.



Gorąco polecam tę lekturę. Czas w jej towarzystwie mija nie wiadomo kiedy, a książka przenosi do zupełnie innego świata, innych problemów i radości, innych czasów. Ja takie "podróże" bardzo lubię.

A jakie jest Wasze zdanie? Czy mieliście już okazję poznać rodzinę Winnych z Brwinowa? Zapraszam do komentowania.



INFORMACJE O KSIĄŻCE:

"Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli"
Autor: Ałbena Grabowska
Wydawnictwo: Zwierciadło
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-64776-03-8
Liczba stron: 356

źródło okładki: http://ksiegarnia.zwierciadlo.pl/





 

Komentarze

  1. U mnie wciąż cały cykl znajduje się na liście książek do przeczytania!

    Pozdrawiam,
    Czytaninka

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że jest na Twojej liście. Naprawdę lektura godna uwagi.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Motyw epidemii mnie zainteresował. Chyba się skuszę na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zainteresowałaś mnie tymi "podróżami" do innego świata. Chętnie się tam wybiorę. Na dodatek okładka jest tak niesamowita...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście okładka jest świetna, a jeszcze lepiej prezentuje się obok okładek pozostałych dwóch tomów. W tym tygodniu recenzja drugiego tomu. Zapraszam :-)

      Usuń
  5. Mam w planach tę sagę, mam nadzieję, że niedługo przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie przeczytaj. Ja już czytam trzeci tom i żałuję, że za chwilę skończę i nie będzie kolejnej części ;-)

      Usuń
  6. Pierwszy rom przeczytałam przedwczoraj, drugi dzisiaj czytalam od 3 rano. Skończyłam. Po trzeci musze biec w poniedzialek do ksiegarni. Jestem oczarowana.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta saga troche mi przypomina ksiazke Isabel Allende "Dom Duchow", a ta jest jedna z moich ulubionych ksiazek. Musze przyznac, ze poczatek "Stulecia Winnych" strasznie mi sie dluzyl. Pewne zdarzenia mozna bylo opisac szybciej, np dzien narodzenia i pierwsze miesiace blizniaczek. W pewnym momencie pisanie nabiera tempa, kiedy trzeba szybko przedstawic nowa postac i opowiedziec historie (dla mnie bylo to w momencie, kiedy Stanislaw zaczyna odwiedzac swoja szwagierke) i wowczas ksiazka zaczyna byc bardzo interesujaca i ciezko sie od niej oderwac.
    Jestem w polowie 2giego tomu, czytam potajemnie w pracy... Jest naprawde wciagajacy.
    Polecam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ksiazki naprawde rewelacyjne czyta sie je jednym tchem polecam goraco

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę na blogu "Zaczytana do samego rana". Będę bardzo wdzięczna za pozostawienie śladu Twoich odwiedzin. Podziel się swoimi wrażeniami i refleksjami, stosując się do zasad netykiety. Spam oraz treści obraźliwe będą usuwane.

Popularne posty z tego bloga

Recenzja książki "Alicja w krainie czasów. Czas zaklęty" Ałbeny Grabowskiej

9 najlepszych książek dla dzieci o historii z przymrużeniem oka

To nie jest pożegnanie.